Starożytni Grecy kochali kwiaty. Uwielbiały je nie tylko kobiety. Mężczyźni także się nimi otaczali. Kwiat był symbolem piękna, które w starożytnej Grecji było niedoścignionym ideałem. Dowodem na uwielbienie, jakim darzono kwiaty są mity. Pełno w nich opowieści o bohaterach, którzy po śmierci zamienieni zostali w kwiat – a są to zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Zapraszamy do lektury kilku z nich.
Mit o narcyzie
Dawno temu żył młodzieniec o imieniu Narcyz. Kochał łowy i cały czas spędzał w lasach. Był tak piękny, że kochały się w nim wszystkie nimfy. On jednak nie odwzajemniał miłości żadnej z nich. Pewnego dnia ujrzał w wodzie swoje odbicie i zakochał się sam w sobie. Całe dnie spędzał wpatrzony w taflę wody. W końcu umarł z tęsknoty, a na jego grobie wyrosły kwiaty o białych kwiatach i złotym sercu. Nazwano je od jego imienia. Owidiusz opisuje natomiast przemianę w kwiat jako karę Afrodyty za odrzucenie miłości nimfy Echo.
Mit o heliotropie
Heliotrop jest kwiatem, który zawsze obraca się w stronę słońca. Jego nazwa pochodzi od greckiego słowa heliotropion. Helios oznacza słońce, a tropos – obracać się. Z tym kwiatem związany jest mit o Heliosie i Klytii. Zakochała się ona w Heliosie, jednak on nie zwracał na nią uwagi lub (w innej wersji) porzucił ją dla innej kochanki (Ino lub Leukotoe). Klytia doniosła o tym romansie jej ojcu, który ukarał córkę – czyta się nawet wersje, w których pogrzebał ją żywcem. Za tą zemstę Apollo przemienił ją w kwiat, a w innej wersji umarła z tęsknoty, stając się heliotropem, który zawsze patrzy w stronę słońca.
Mit o Hiacyncie
Hiacynt (Hyakintos) był spartańskim królewiczem, tak pięknym, że zakochał się w nim sam Apollo. Został ulubieńcem i kochankiem boga. Razem strzelali z łuku i grali na cytrze. Jednak o względy młodzieńca starał się też Zefir. Hiacynt jednak nie chciał na niego spojrzeć. Z zazdrości skierował rzucony dysk w stronę młodzieńca, a ten ranił go śmiertelnie w głowę. Z jego krwi wyrósł kwiat, nazwany jego imieniem.
Mit o Afrodycie i Adonisie
Piękna bogini Afrodyta zakochała się w przystojnym myśliwym, Adonisie. Pewnego dnia, podczas łowów, młodzieńca zaatakował dzik. Bogini przybyła na ratunek zbyt późno. Ukochany umarł w jej ramionach, a z jego krwi wyrosły kwiaty zwane anemonami lub zawilcami. W innej wersji są to miłki (adonisy).